Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Warszawa. „Informatyk” wyniósł z korporacji 26 laptopów. Zastawił je w lombardzie za 30 000 pln
Podobną historię opisywaliśmy w tym roku, tym razem warszawska policja donosi:
mężczyzna zatrudnił się jako informatyk w korporacji reprezentującej międzynarodową grupę działającą w sektorach wodno-ściekowych, energetycznych oraz gospodarki odpadami. Kiedy zobaczył z jaką ilością sprzętu będzie miał do czynienia, postanowił uszczuplić nieco zasoby informatyczne w poczet spłaty swoich długów. Już drugiego dnia pracy zapakował do plecaka trzy laptopy i zaniósł je do lombardu, gdzie spieniężył jako swoje. Pokuszony szybką gotówką oraz pojawiającą się szansą spłaty trzech pożyczek postanowił kontynuować swoje dzieło. Przez kilka tygodni wyniósł z firmy 26 laptopów wartych około 90 000 zł i zastawił je za kwotę 33 000 zł.
Sprzęt udało się odzyskać, a my się zastanawiamy czy komputery miały skonfigurowane pełne szyfrowanie dysku. W końcu czasem dane są warte więcej niż sam sprzęt, na którym się znajdują…
~ms
Jestem ciekaw czy pomyślał o tak prostej rzeczy jak wyciągnięcie dysku z komputera.
Do głowy mi nie przyszło aby jeść kraść sprzęt firmowy, szczególnie tak drogi. Nawet nie zapoznał się z zasadami inwentaryzacji.
Nawet jeżeli nie złapaliby go teraz, to miałby przekichane za rok, nawet jeżeli nie pracowałby już w tej firmie.
A długi, mógł spłacić pracując.
„Do głowy mi nie przyszło aby jeść kraść sprzęt firmowy, szczególnie tak drogi. Nawet nie zapoznał się z zasadami inwentaryzacji.”
na tańszy już byś się pokusił ? kradzież czy to długopisu czy samochodu jest dla mnie takim samym dziadostwem.
„Do głowy mi nie przyszło aby jeść kraść sprzęt firmowy, szczególnie tak drogi.”
Laptopy niespełna za 3tysie, to drogi sprzęt w dzisiejszych czasach? Gdyby jeden miał wartość trzech takich, może bym się z tym stwierdzeniem zgodził…
Hahahaha kto normalny trzyma w firmie ważne dane na dyskach komputerów pracowników, wszystko jest na serwerach…
Dlaczego taka ilość sprzętu nie wzbudziła podejrzeń kupującego towar pracownika lombardu? Mówimy tu o ilości 26 szt laptopów. Po części jest temu winien i odpowie za paserke, być moze nie odzyska swoich pieniędzy. Tak czy siak sprawiedliwość ich dosięgła a skradziony Towar powrócil do właściciela :)
Na pewno jako knformatyk? :D
Bo opis korpo się zgadza, ale pozycja nie ta.
No chyba, że więcej firm w tej branży ma pecha :D
Skoro wszędzie trąbią, że w IT zarobki są na poziomie 30kzł miesięcznie to nie łatwiej byłoby po prostu miesiąc popracować? A może jednak te 30kzł to dostają tylko nieliczni a takie kwoty po prostu ładnie wyglądają w nagłówkach artykułów sponsorowanych..
Mówisz raczej o programistach, a to mógł być jakiś młodszy technik albo sieciowiec. Oczywiście są w IT bardzo dobrze płatne stanowiska, ale to tak jakby powiedzieć, że w motoryzacji są dobre zarobki. Wszystko zależy co w tej branży dokładnie robisz, jakie masz doświadczenie, umiejętności itd.
Seniorzy mają takie stawki… Nooby nie…
Czyżby to u wysokiego Rafaua? Jeśli tak to ciekawe czy już było „Małgoś, da się?” ;)
Znam informatyków w bankach spółdzielczych zarabiających po 4 tysiące złotych. Odpowiedzialnych za praktycznie wszystko co podłączone jest do prądu. Niestety większość zarządów tych banków nadal uznaje, że typowa „pani Anetka” z analiz czy księgowości jest najważniejsza w banku a Informatyk to w zasadzie na umowę-zlecenie byłby najlepszy. Znam Informatyków w Gminach zarabiających po 3 tysiące złotych z budżetem na IT wynoszącym po 10 tysięcy złotych rocznie gdzie 90% budżetu idzie w zamienniki tonerów do drukarek laserowych bo wszystko musi być drukowane w 10 kopiach. Znam firmy obracające codziennie milionowymi przelewami gdzie Informatyk jest raz w miesiącu bo dyrektorstwo nie widzi potrzeby stałego nadzoru nad systemami informatycznymi przedsiębiorstwa. No i co? Gdy się coś „wyleje” to i tak winny jest Informatyk a nie decyzje zarządu/kierownictwa pakujące środki w kolejne stanowisko ds. reklamy/turystyki/ekologii dla ważnego „pociotka”…. taki mamy w Polsce „klimat”…