Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Koniec znanych nam adblockerów w Chromie? A nie, będą dostępne tylko w Chrome enterprise
Kolejna faza batalii Google ze społecznością tworzącą rozszerzenia. Tym razem gigant ogłosił, że w nowej wersji API dostępnej dla rozszerzeń nie będzie w ogóle możliwości blokowania wysyłania żądań HTTP z przeglądarki, chyba że dla wersji enterprise Chrome:
Chrome is deprecating the blocking capabilities of the webRequest API in Manifest V3, not the entire webRequest API (though blocking will still be available to enterprise deployments).
Według najnowszego planu adblocki i podobne narzędzia będą mogły działać, ale przeglądarka i tak wykona żądanie do danego zasobu (np. reklamy), a dopiero później sam Chrome wykona blokowanie (bazując na regułach, których liczba też ma być ograniczona). Obecnym API możliwe jest w ogóle nie wykonywanie żądania do serwera, jeśli rozszerzenie stwierdzi, że jest to zapytanie HTTP trackujące czy reklamowe.
–ms
jak się do tego pomysłu ustosunkowało chromium?
No i jest szansa na wzrost dla Firefoxa ¯\_(ツ)_/¯
Którego twórcy i tak podają użytkowników na tacy Googlowi
A skąd te rewelacje?
Może chodzi o to, że Firefox korzysta przy blokowaniu niebezpiecznych stron z listy Google. Ale to idzie wyłączyć. Więcej nic mi nie przychodzi do głowy.
Kibicuje firefoxowi, po to żeby korzystać z jego forków…
Gotowanie żaby?
Na szczęście rozwiązania takie jak pi.hole blokujące reklamy na poziomie DNS dalej będą skuteczne, przynajmniej na razie…
Skuteczne XD wystarczy dać reklamę np. w taki sposób youtube.com/ads zamiast serwować z domeny np. googleads.g.doubleclick.net i blokada przez hosts zneutralizowana.
Problemem dla google jest fakt, że te rozszerzenia blokowały requesty google analitycs – zgaduje, że chcą odzyskać możliwość próbkowania wszelkiego ruchu na stronach. Jak ktoś nie będzie chciał reklam to i tak ich nie zobaczy. (adblock swoja funkcję dalej będzie miał).
Pytanie czy blokada ma miejsce po pobraniu „blokowanego” contentu? (czyli wszyscy zapłacą za transfer treści, których i tak nie zobaczą)
jeśli dzięki temu znikną anty ad blockery to świetna wiadomość.
Niech strona myśli że wysłana reklama będzie wyświetlona, autor strony dostanie kasę z reklamy, a my odfiltrujemy sobie wyświetlanie.
AdNauseam już dawno zbanowany.
Masakra, coraz bardziej mnie do opery zachęcają ;)
A to nie jest tak, że te ograniczenia mają dotknąć chromium na którym oparta jest opera?
Ja niestety jestem przez reklamodawców dyskryminowany. Nigdzie nie wyświetlają mi reklam. Zapomniałem o ich istnieniu. Generalnie jestem w szoku, kiedy u kogoś widzę reklamy, np. na youtube.
To nie będę aktualizować, albo będę używać innej, proste. Nie muszę oglądać tego całego śmiecia
Jest rozwiązanie na które google może mi skoczyć:
https://github.com/StevenBlack/hosts
trzeba wyedytować swój plik hosts i wkleić w niego listę hostów reklamowych z teog projektu githuba.
Reklamy są blokowane nie tylko we wszystkihc przeglądarkach, ale także w całym systemie operacyjnym.
W windowsie znajdziesz plik hosts pod adresem:
C:\Windows\system32\drivers\etc\hosts
jego edycja może być trudna bo windows bardzo nie lubi jak się w nim grzebie: najłatwiej zrobić nowy plik hosts w innej lokalizacji i nadpisać stary
Za to ty możesz skoczyć tym co serwują reklamy z tej samej domeny co podstawowe treści.
żegnaj chrome! witaj firefox
a wiec niech chrome zdycha :)