Żądny wiedzy? Wbijaj na Mega Sekurak Hacking Party w maju! -30% z kodem: majearly
Chrome na YouTube obchodzi AdBlocka
Google czerpie korzyści z reklam wyświetlanych na YouTube – to oczywiste. Z drugiej strony, często reklamy mają charakter spamujący czy są po prostu bez sensu dobrane do naszych potrzeb – stąd sporo osób korzysta z pluginów typu AdBlock.
Użytkownicy Chrome raportują, że nawet mając AdBlocka – nie ma możliwości pominięcia reklamy na YouTube. Prawdopodobnie winowajcą jest wbudowana w Chrome aplikacja 'youtube’:
chrome://apps/
PPM -> uninstall.
która skuteczne blokuje AdBlocka (czas teraz na plugin blokujący aplikację w Chrome blokującą AdBlocka ;)
Z jednej strony trudno się dziwić Google-owi, w końcu żadna firma nie chce działać charytatywnie, a utrzymanie infrastruktury takiej jak youtube niemało kosztuje. Z drugiej strony – może to pierwszy mały krok do obowiązkowych reklam w przeglądarkach bez żadnej możliwości dostosowania ich wyświetlania się?
A może lepszym wyjściem byłoby udostępnienie płatnych wersji serwisów bez żadnych irytujących reklam?
–ms
dlatego open source
Eee tam, Greasemonkey/Tempermonkey + YouTube Central i można z YT robić cudeńka o których wujkowi Googlowi się nie śniło.
O tak.
Reklama tamponów albo serialu „Dziwki i kochanki” przed bajką dla trzyletniego dziecka jest bezcenne.
Niestety na tablecie wycięcie tego jest nieco problematyczne, proxy niespecjalnie działa.
Ma ktoś jakiś pomysł jak to wyciąć na routerze?
Niestety mój świętej pamięci (po ostatniej burzy) WRP400 nie umiał sobie z tym skutecznie poradzić – nie było filtrów na URL. A może polecicie jakiś router obsługujący filtrowanie podobnie jak czyni to adblock na FF?
Sto lat temu była już przeglądarka z reklamami – np. Opera miała baner na górze :-) było spoko ;-)