Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Jak wycofać wiadomość wysłaną z Gmaila?
Internetowa poczta ma wiele zalet. Niestety zdarza się, że przez pośpiech lub nieuwagę wyślemy nieodpowiednią wiadomość do nieodpowiedniej osoby…
Mamy wtedy dwa wyjścia. By adresat nie mógł się nigdy dowiedzieć o naszej pomyłce możemy po prostu wzorem głównego bohatera „S@motności w sieci” włamać się na docelowe konto pocztowe i usunąć kompromitującą nas wiadomość.
Bardzo Bynajmniej powyższe podejście odradzamy. Znacznie łatwiej będzie można taką niewygodną wiadomość wycofać korzystając z przeznaczonych do tego funkcji. Gmail właśnie taką funkcjonalność niedawno oficjalnie uzyskał.
Amerykański potentat usług internetowych za pomocą funkcji „Cofnij wysyłanie” (Ustawienia/Ogólne) pozwala w Gmailu na wycofanie wiadomości w czasie do 30 sekund od naciśnięcia przycisku „Wyślij”. Tyle zazwyczaj wystarcza nam na zorientowanie się, że coś poszło nie tak…
Co ciekawe, w wersji eksperymentalnej funkcja taka jest dostępna w Gmailu już od 6 lat. Osobiście korzystam z niej od dłuższego czasu i zdarzało mi się już nieraz jej użyć. Jak to działa w praktyce? Rzeczywiste wysłanie wiadomości zostaje po prostu opóźnione zgodnie z wybranym zakresem czasowym oraz wyświetlone zostają dodatkowe opcje wycofania.
Korzystając z okazji zachęcamy Was do podzielenia się z nami najciekawszymi historiami dotyczącymi nierozważnie wysłanych e-maili ;).
– WS
W Zoho Mail jest limit cofnięcia na minuty.
Wiadomości lecą do katalogu Outbox.
Przydałaby się taka opcja przy wysyłaniu przez smtp.
Dokładnie, nic nowego, od ~6 lat z tego korzystam.
Przydaje się gdy człowiek zauważy w ostatniej sekundzie błędy w mailu, czy to ortografia, interpunkcja czy styl.
Bynajmniej? Srsly?
Niektórzy się nie nauczą, bynajmniej to nie przynajmniej i oznacza wcale. Najczęściej używane w zaprzeczeniu np. Bynajmniej nie lubię jak ktoś pisze niepoprawnie.
Bynajmniej było Bardzo ważne, ale już poprawiłem ;).
Tylko czekać aż użytkownicy spytają czemu to nie działa dla odbiorców spoza Gmaila, a korporacja w odpowiedzi na zapotrzebowanie zacznie wysyłać maile wyłącznie jako plik HTML z treścią w iframe ładowaną z serwerów Google.
Przecież działa :)
To opóźnia wysłanie, nie usuwa list z docelowej skrzynki.
Odbiorca (czy z gmaila, czy nie) nie ma znaczenia.
Ostatni raz gmaila używałem ładnych parę lat temu, wtedy działało tylko z innymi skrzynkami gmail. Mam nieaktualne informacje.
Nieprawda, od samego początku działało dokładnie tak jak teraz działa, nawet interfejs identyczny (tylko zakresy czasowe w ustawieniach się poszerzyły).
Ale to działa niezależnie od adresu docelowego. Między kliknięciem wyślij, a faktycznym wysłaniem maila jest właśnie ten czas, w którym można się rozmyślić.
Hej, ale ten ficzer jest od dawna? Tzn. ja go mam już dłuższy czas ;)
IMBACK – good one :)