Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Hackerzy udostępnili ~publicznie „wyciek” z Linkedin. 700 milionów rekordów (~190GB)
Zaczniemy od sprostowania kierowanego do wielu mediów, które zapewne niebawem będą donosić o „wielkim wycieku danych osobowych z Linkedin”:
- Baza była wcześniej sprzedawana, ale jak widać nie było wielu chętnych. Udostępniona została więc na (prywatnym) kanale na Telegramie. Jak donosi The Record Media linki prowadzą do Torrenta:
2. „Wyciek” to nie wyciek w klasycznym rozumieniu. Nie wyciekły hashe haseł czy prywatne wiadomości. Mamy tutaj do czynienia ze scrappingiem, czyli pobraniem i tak w zasadzie ~publicznie dostępnych danych (tj. takich, które ktoś podał w Linkedin i udostępnił np. jako widzialne dla swoich kontaktów: nazwa profilu, e-mail, ewentualnie fizyczna lokalizacja użytkownika na zasadzie: Miasto, Kraj):
–ms
i debile chcieli sprzedawac publiczne dane? xD chyba sie od tigera uczyli
Nie, sprzedawali usługę skatalogowania publicznych danych w przystępnej formie.
Znaczy niepotrzebnie kupiłem!? :-O
Kiepskie w tym roku będę miał kiepskie święta…
„Mamy tutaj do czynienia ze scrappingiem, czyli pobraniem i tak w zasadzie ~publicznie dostępnych danych” – czyli cos co kazdy moze zrobic ale jakis „geniusz” mysli ze na tym zarobi XD. Po co mam kupowac cos publicznie dostepnego skoro moge zalaczyc bota i z automatu bede mial dane z calej sieci globalnej XDDD.
tak tak, możesz. Pewnie yhym.
No ty nie mozesz musisz prosic o pozwolenie XD
No może i co mu zrobisz? Takie skrypty się w bashu pisało na studiach i nie zajmowało to więcej niż jednych zajęć. To nie jest jakaś wiedza tajemna.
Brzmi jak albanski wirus.