Żądny wiedzy? Wbijaj na Mega Sekurak Hacking Party w maju! -30% z kodem: majearly
Google zacznie kasować nieaktywne konta po 2 latach nieaktywności. Dotyczy to również Gmaila
Z wszystkimi szczegółami możecie zapoznać się na blogu Google. Od razu lecimy z grubej rury:
(…) we are updating our inactivity policy for Google Accounts to 2 years across our products. Starting later this year, if a Google Account has not been used or signed into for at least 2 years, we may delete the account and its contents – including content within Google Workspace (Gmail, Docs, Drive, Meet, Calendar), YouTube and Google Photos.
Na osłodę warto zwrócić uwagę, że w akapicie powyżej użyto słowa 'may’ (we may delete), czyli proces prawdopodobnie nie jest automatyczny i już uruchomiony. Z drugiej strony chwilę później czytamy:
While the policy takes effect today, it will not immediately impact users with an inactive account — the earliest we will begin deleting accounts is December 2023.
Tutaj znowu dwie informacje. Jedna pozytywna, bo kasowanie rozpocznie się dopiero w grudniu 2023 (uff, mamy trochę czasu na działanie), druga mniej pozytywna: 'we will begin deleting accounts is December 2023′.
Jeśli konto zostanie oflagowane do skasowania, mamy otrzymać stosowne wiadomości mailowe (również na adres recovery).
We wpisie na blogu wskazane są czynności, które zaliczają się jako aktywność na koncie, chociaż wygląda na to, że wszystkie wymagają aktywnego logowania się (czytanie poczty z poziomu przeglądarki vs. czytanie poczty z poziomu klienta pocztowego).
Czym motywowane jest całe posunięcie? Bezpieczeństwem…:
if an account hasn’t been used for an extended period of time, it is more likely to be compromised.
Tak, stare konta, z dawno niezmienianymi hasłami, bez 2FA, rzeczywiście są bardziej narażone na ataki (oraz są wykorzystywane do ataków na innych użytkowników). Jednak my stawiamy na coś innego – masowe kasowanie kont, umożliwi odzyskanie ogromnej ilości przestrzeni dyskowej. W skrócie kasa, misu, kasa.
PS
Część czytelników pewnie pamięta historię opisywaną przez nas w kontekście kasowania kont pocztowych na Onecie: Zhackowali jej konto na Facebooku. Chciała resetować hasło, ale… okazało się że Onet automatycznie skasował konto pocztowe i przypisał je innej osobie. W tej historii mamy dodatkowy „bonus” – skasowany adres pocztowy został przypisany komuś innemu. Zakładamy jednak, że Google nie będzie na tyle nierozsądny, żeby umożliwić coś podobnego w swojej infrastrukturze.
~ms
Google nie jest na tyle nierozsądny. Nie można założyć drugi raz taniego danego konta ze względów bezpieczeństwa i jest o tym info w systemie pomocy (tylko w ten chwili nie dam rady tego znaleźć).
A o zmianie, o której piszecie G. Paul już dwa lata temu (dlatego kasowanie rozpocznie się już w grudniu).
Pozbycie się konta Google jest możliwe tylko po wpisaniu kodu z SMSa, wysyłanego na numer, którego użyło się przy zakładaniu konta. Nie masz już tego numeru? Nie usuniesz konta. 2 lata to długo, ale zawsze to jakaś nadzieja, że konto zniknie.
Nie wiem czy to dobrze, ale: kiedyś (małym grzdylem byłem) założyłem na gmailu konto o takim samym adresie jak mail który miałem w @poczta.onet.pl, i potem przez jakiś czas niektóre maile przychodziły tam, a nie na onet. Jakiś czas później straciłem dostęp do tego gmaila (aka zapomniałem hasło). Cieszę się że to konto będzie swojego rodzaju walającym się śmieciem na wieki wieków
„if an account hasn’t been used for an extended period of time, it is more likely to be compromised.”
Wg mnie, jest na odwrot. Bo jesli sie do niego nie loguje, to nie stwarzam okazji do podejrzenia hasla.
Poza tym, jesli ktos sie na nie wlamie, to licznik czasu NIEuzywania sie resetuje, wiec konto NIE bedzie wkrotce skasowane z powodu nieuzywania :-).
Lepiej gdyby ułatwili możliwości nie tyle zalogowania co WYLOGOWYWANIA SIĘ z poczty n.p. Gmaila. A co trzeba zrobić i jak się natrudzić by się wylogować. Na szybko kto potrafi???
I tak ostatniecznie właśnie przekonali mnie by ewakuować się z tego bieda maila.
Świetny ruch ze strony google! Nikt nie zrobi lepszej anty reklamy lepiej niż oni sami.