Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Google Sensorvault – wewnętrzna baza lokalizacji telefonów częściowo dostępna dla służb
Dla nikogo chyba dziwnym nie jest fakt, że Google zbiera informacje o lokalizacji telefonów (np. poprzez Google Maps). Może nieco bardziej zastanawiające jest to, że gigant przechowuje te dane w bazie Sensorvault, która częściowo może być (i jest) udostępniana różnym służbom.
New York Times pisze o tzw. „geofence warrants”. Czyli np. FBI analizuje zamach bombowy – prosi Google o informacje dotyczące lokalizacji (przeszłe ale też przyszłe) – wszystkich osób, które znajdują się w określonej odległości od danego zdarzenia. Jeśli po jakimś czasie listę uda się zawęzić do paru osób – Google przekazuje już względnie pełne dane właścicieli telefonów.
Z jednej strony technika ta ma zapewne niezłe wyniki jeśli chodzi o lokalizację przestępstw. Z drugiej strony – pamiętajmy, że to tylko jedno z wielu źródeł, które mogą pomóc namierzyć przestępcę. Z jeszcze innej strony – jak to się wszystko ma do naszej prywatności?
–ms
Yyyy… Jakiej prywatności…?
Cóż… dawno odebrałem wszelkie uprawnienia usługom i aplikacjom na swoim telefonie. Przesiadłem się się na konkurencyjną przeglądarkę, na szyfrowaną pocztę której dostawca szanuje prywatność klientów, a mapy firmy zza oceanu zmieniłem na rozwiązanie rodzimego, polskiego, niegdyś najbardziej popularnego w kraju dostawcy map i nawigacji. Produkty google są pod pewnymi względami wygodniejsze w użyciu, ale… Nigdy nie zgodził bym się na to, żeby w urzędzie pocztowym czytano moją prywatną korespondencję tylko po to, żeby do koperty wepchać mi bardziej dopasowaną reklamę.
Nie wydaje mi się żeby odebranie uprawnień cokolwiek pomogło,
nie wiem czy pamiętasz pierwsze odpalenie tw smartphone’a i postanowienia wstępne na które się zgadzałeś ;), a może wcale nie korzystasz z androida od Google’a?
Odpowiadając na pytanie: Nijak i nie obchodzi mnie to. Rozwój cywilizacyjny ma i będzie miał wpływ na ograniczenie prywatności. Ludzie, którzy są uczciwi nie mają się czego obawiać, ale oszuści, przestępcy, terroryści… już tak.
Gdyby ta technologia istniala dluzej to w 1939 tez bys stwierdzila,ze uczciwi ludzie nie maja sie czego bac, tylko oszusci terrorysci, geje, czarni i Zydzi?
czyli co? nie właczać gps bez powodu?
jak to się ma do lokalizacji bts? ona też jest jakiś czas przechowywana?
@Amadeusz Mozart lokalizację BTS przechowują operatorzy komórkowi więc tak czy inaczej jest dostępna dla służb (nie wiem czy googiel też sobie jej gdzieś nie odkłada na boczku), a co do lokalizacji to nie możemy też zapominać wifi, na podstawie okolicznych sieci wifi też jesteśmy w stanie dość dokładnie określić gdzie znajduje się dany telefon
I z tego prostego powodu, nie mam smartfona. Zwykły telefon wystarczy do kontaktów. Dodatkowo mam włączony tylko w jednej lokalizacji, jak stacjonarny.