Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Warszawski sąd przyznał 500 PLN zadośćuczynienia mężczyźnie, który dostawał sporo spamu mailowego. Spam „burzył jego spokój wewnętrzny”.
Wydaje się, że w Polsce walka ze spamerami jest skazana na porażkę. Tymczasem „Gazeta Prawna” donosi o ciekawym wyroku warszawskiego sądu:
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który domagał się m.in. zasądzenia kwoty 500 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Miało do niego dojść wskutek wysyłania przez pozwaną spółkę wiadomości na jego pocztę e-mailową, które stanowiły tzw. niezamówioną informację handlową. Powód wskazywał, że spam uniemożliwia mu sprawne korzystanie z komputera i telefonu. Ponadto wiadomości miały burzyć jego spokój wewnętrzny (…)
(…) Sąd nie podzielił jednak argumentów pozwanego i zasądził na rzecz powoda m.in. kwotę 500 zł tytułem zadośćuczynienia. W uzasadnieniu wskazał, że nawet jednorazowa wiadomość stanowiąca tzw. spam prowadzi do naruszenia dóbr osobistych takich jak spokój wewnętrzny człowieka, prywatność czy swoboda korespondencji.
Czekamy teraz na kolejne tego typu sprawy oraz podjęcie tematu spamerów telefonicznych.
–ms
Tylko kto się odważy? Składając pozew, trzeba podać PRAWDZIWE dane. – Spamer miał tylko mail/telefon, a zyska adres zamieszkania z nazwiskiem.
Ale trzymam kciuki za kogoś, kto się poświęci, bo wkurzają mnie mocno (np. Foxir).
I znowu media skupiają się na 500zł, a nie na tym co w tym orzeczeniu jest istotne – jeżeli adres nie identyfikuje osoby, to i tak wiadomość jest odbierana przez osobę fizyczną.
To jest rewolucja w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Przez lata kłóciłem się, że mail wysłany na adres sekretariat@firma.pl też skierowany do odbiorcy będącego osobą fizyczną. I po latach okazuje się, że miałem rację (jeżeli inne sądy podzielą to rozumowanie).
Wystarczy mieć popularny e-mail
https://zapodaj.net/images/a96823cdf497c.jpg
Kiedyś na normalny e-mail bank wysłał mi wyciąg innej osoby.
Okazało się, że wyciąg dotyczył męża mojej byłej nauczycielki z podstawówki.
Ciekawe do kogo poleciał mój wyciąg.
To jest dopiero hardcore.
http://www.spamcop.com
Ja tam walcze ze spamerami na swój sposób nie potrzebuje sądów. Jakbym miał się ciągać po sądach o głupote to bym musiał połowe firm w Polsce pozwać.
A skrzynkę miał w jednym z polskich portali, którym nie zależy na filtrowaniu spamu, tylko klikaniu w reklamy.
Koszty sądowe wypadły zapewne wyższe niż te 500 PLN.
Czy ja wiem…