Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
To nie malware, to nie backdoor, to Norton Crypto, czyli koparka kryptowalut w Twoim antywirusie!
Jednym z mniej popularnych, lecz ciągle żywych zagrożeń czyhających na zwykłych użytkowników, jest złośliwe oprogramowanie wykorzystujące moc obliczeniową naszego urządzenia do kopania kryptowalut. Ekipa stojąca za antywirusem Norton wpadła jednak na dość nietypowy pomysł – dodanie funkcji kopania kryptowalut:
Nowa funkcja ma za zadanie uchronić użytkowników, którzy, chcąc uruchomić oprogramowanie do kopania kryptowalut, musieli wyłączać ochronę antywirusową, narażając się tym samym na zagrożenia w postaci złośliwego oprogramowania:
Antywirus Norton Crypto nie został przyjęty zbyt ciepło przez internautów:
~ Jakub Bielaszewski
Dawno dawno temu w czasach windowsa 95/98 Norton AV tak spowalnial kompa, ze to musialo byc tam od zawsze. Po prostu dopiero teraz ujawnili ;)
dokładnie tak, oni kopali krypto na S3 Savage4 jeszcze zanim ktokolwiek wpadł, że krypto istnieje ;)
Ciekawe co obliczało w czasach Win95/98 ….
węgiel
Nowa ciekawa funkcjonalność i innowacyjne podejście do tematu ze strony Nortona, a hejterzy i tak się znajdą. Nawet gdy nie używają Nortona to oczywiście trzeba po Nortonie pocisnąć aby zaistnieć i się wyżyć intelektualnie.
1. Program powinien robić jedną rzecz i jedną rzecz dobrze.
2. Każdy już rzyga NFT i kryptowalutami. Będę chciał to sobię wykopę. Będę chciał to sobie kupię ETH…
Proponowanie klientowi żeby na prywatnym GTX’ie kopał dzień i noc krypto to zwyczajnie skok na kasę (i to nawet nie na fortunę)
To jest wyjaśnienie dlaczego Nortona sprzedają po 20 zł w Lidlu