Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Scam na Airbnb – masowo wynajmowali „wirtualne” mieszkania. Firma wprowadza zmiany…
Zobaczcie na ten długi wątek opisujący w sumie dość prosty scam.
- Wynajmujesz mieszkanie.
- W ostatniej chwili okazuje się, że jest awaria łazienki. Ale właściciel jest na tyle miły że znajduje zastępcze miejsce. Uff, zgadzasz się.
- Okazuje się że zastępcze mieszkanie to miejsce niewiele przyjaźniejsze niż psia buda (wszędzie pajęczyny, szczury, nadpalone petami meble…). Ale dobra, jest wieczór, jakoś dasz radę. Jednak niebawem okazuje się że w tym zastępczym już ktoś jest od kolejnego dnia i musisz się wynosić.
- Co robisz? Prosisz o zwrot pieniędzy od Airbnb, ale dostajesz z powrotem tylko niewielką jej część.
Jak to wygląda finansowo? W powyższym przykładzie kwoty wyglądały tak (i to po intensywnym wykłócaniu się z AirBnb). Jak widać zwrot nie wystarczył nawet na „opłatę serwisową”:
$399 of my $1,221.20, and only did so after I badgered a number of case managers over the course of several days. The $399 didn’t even include the service fees Airbnb charged me for the pleasure of being thrown out on the street.
Przypadek powiecie? Otóż nie – dziennikarz udokumentował celowe działanie pewnej ekipy – działającej z różnych fejkowych kont, dających fejkowe zdjęcia (choć takiego samego „super apartamentu”) i operujących tą samą gadką i sposobem działania (zawsze psuła się łazienka i był spoko lokal zastępczy).
$820 zarobku za wynajęcie na jeden dzień rudery to niezły biznes prawda? Możecie się też zastanawiać, po co to całe mieszkanie zastępcze? A no po to żeby oszukany delikwent nie mógł łatwo wysłać prośby o cały zwrot pieniędzy:
If a guest stays even one night in a rental, for example, it is difficult to obtain a full refund, according to Airbnb’s rules.
AirBnb tweetem jednego ze swoich szefów zakomunikował, że od 15 grudnia mają zupełnie zmienić się zasady: dokładna weryfikacja gospodarzy pod względem zdjęć i opisu miejsca do wynajęcia vs rzeczywistość:
We are introducing the Airbnb Guest Guarantee. Starting on 12/15/19, if a guest checks into a listing and it doesn’t meet our accuracy standards, we will rebook them into a listing that is just as nice — and if we can’t, they will get 100% of their money back.
— Brian Chesky (@bchesky) November 6, 2019
Czy to się uda? Hmmmm… zobaczymy.
–ms
Wystarczy nie akceptować „lokalu zastępczego” tylko na pierwsze wspomnienie o awarii czegokolwiek drzeć mordę „oddawaj kasę natychmiast, anuluję całą transakcję i dzwonię do banku żeby cofnęli całą płatność na karcie.”
Airbnb.com to oszuści. Przestrzegam przed korzystaniem z usług tej firmy – nigdy nie masz pewności, czy wykupiony nocleg dojdzie do skutku. Mnie to właśnie spotkało w Rzymie. Firma umywa ręce od odpowiedzialności, poza zwróceniem kasy, i obiecywaniem pomocy, nic nie zrobili w mojej sprawie. Unikajcie Airbnb.com.
Takie „chwyty” są też w Booking.
– Celowe omijanie filtrów wyszukiwania przez wdrażanie „prywatnych łazienek… poza pokojem” (Pięćset metrów dalej.).
– Drastyczna różnica jakościowa między zdjęciami fotografowanego obiektu, a rzeczywistością. (Na fotografii widzimy czyste, ładne, odmalowane mieszkanie; w środku brudne stare ściany z pajęczynami, twardym łóżkiem i brudem po pachy w łazience.)