Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Polska podsłuchuje oficjeli na szczycie NATO?
Tak przynajmniej sugeruje wczorajszy wpis Arstechniki, który mówi o niedawno uchwalonej ustawie antyterrorystycznej, dającej polskim służbom mocne argumenty do tajnej inwigilacji i kontroli cudzoziemców (bez wyroku sądu). Dokładniej mówi o tym Art 9. Ustawy:
>>W celu rozpoznawania, zapobiegania lub zwalczania przestępstw o charakterze terrorystycznym Szef ABW może zarządzić wobec osoby niebędącej obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, w stosunku do której istnieje obawa co do możliwości prowadzenia przez nią działalności terrorystycznej, na okres nie dłuższy niż 3 miesiące, niejawne prowadzenie czynności polegających na:
1) uzyskiwaniu i utrwalaniu treści rozmów prowadzonych przy użyciu środków technicznych, w tym za pomocą sieci telekomunikacyjnych;
(…)
3) uzyskiwaniu i utrwalaniu treści korespondencji, w tym korespondencji prowadzonej za pomocą środków komunikacji elektronicznej; <<
Podchwytliwe pytanie do Arstechniki – czy wg. któregoś z uczestników szczytu NATO istnieje obawa co do prowadzenia przez nią działalności terrorystycznej? Jeśli tak, to podsłuch takiej osoby to chyba najmniejszy problem… :P
I przyjacielska rada do Arstechniki – podlinkujcie sobie finalną ustawę a nie jej projekt ;-)
–ms
> czy wg. któregoś z uczestników szczytu NATO istnieje obawa co do prowadzenia przez nią działalności antyterrorystycznej?
ANTYterrorystycznej? Cóż… liczę, że ktoś istotnie się tam tym zajmuje. Oby!
Słusznie, dzięki za uważne czytanie – poprawione!
Bardzo dobrze. Niech podsłuchuje oficjeli z NATO. To wysoce sensowne. W przeciwieństwie do profilowania użytkowników internetu w kraju np. Poza tym nie bądźmy naiwni. Kto nie podsłuchuje oficjeli z NATO. Może poza tymi którzy nie mają stosownych narzędzi/możliwości. ;)
ano
ArsTechnika może i zrobiła pomyłkę, ale jeśli polskie służby *nie* podsłuchują gości na szczycie NATO, to dali plamę po całości. Szpiegowanie własnych obywateli, w szczególności masowe i bez żadnej [faktycznej] kontroli to jedno, ale zdobywanie informacji o działaniu innych państw to zupełnie inna kwestia. To jest polityka międzynarodowa — trzeba mieć informacje, podobnie jak mają je wszyscy inni gracze.
ano