Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book

Nowy gracz na rynku ransomware. Zarobili na infekcjach ~100 000 000 PLN w pięć miesięcy! Na celowniku również Polska

03 sierpnia 2020, 17:27 | W biegu | komentarzy 6

Cóż, prawdziwe tornado ransomware zapewne jeszcze przed nami. Tymczasem można zaobserwować coraz mocniejsze podmuchy – tym razem jest to NetWalker. McAfee w swoim rozbudowanym raporcie wspomina o przychodach z okupów rzędu $25 000 000 (za okres od 1 marca 2020r. do końca lipca). Co jest celem przestępców? Większe firmy, które mają cenne dane (a przede wszystkim budżet na okup):

Mapa infekcji NetWalkerem (za McAfee)

Co stanowi o sukcesie NetWalkera? Nieco złośliwie można by rzec – słabe zabezpieczenia IT. A bardziej konkretnie – przemyślany model biznesowy oparty o podział ról. Część osób zajmuje się włamywaniem do firm, część monetyzacją całego procederu. Samo wtargnięcie do organizacji odbywa się w zasadzie na 3 sposoby:

  • przejęcie kont dostępowych (np. wystawiony na świat RDP z prostymi danymi logowania)
  • phishing
  • podatne aplikacje webowe (czy elementy ich infrastruktury):

Etapy infekcji NetWalkerem (za McAfee)

–Michał Sajdak

Spodobał Ci się wpis? Podziel się nim ze znajomymi:



Komentarze

  1. tmk

    Czemu większe firmy, które mają cenne dane, nie robią backupów?

    Odpowiedz
    • To bywa różnie, backupy robią ale np. atakujący je kasują (jest to jeden z punktów na checkliście).

      Odpowiedz
      • asdsad

        Albo robią, ale dopiero przy przywracaniu okazuje się, że są:
        – bezwartościowe (nie to co trzeba)
        – niepełne
        – jednak się nie robiły, bo ktoś odciął serwer backupowy nieprzemyślaną regułką na fw.
        Jeszcze jedno: jedni robią kopie całych maszyn, inni tylko wybranych danych (powiedzmy: „Pulpit, Dokumenty i D”). Jeśli to drugie, to przed przywracaniem danych, najpierw trzeba przywrócić i wstępnie skonfigurować goły system. Co trochę trwa, jeśli atak rozległy.
        No i zawsze może trafić się firma z ignorantami, która nie robi kopii.
        Przynajmniej tak mi się wydaje.

        Odpowiedz
    • Lukasz

      Albo mają jakieś cenne dane lub/i te kompromitujące, którymi nie chcą się chwalić.

      Odpowiedz
  2. Przemek

    W tym momencie przydaje się backup na zabezpieczoną (krytyczną) maszynę która robi snapshoty nie widoczne/nie wystawione dla klientów.

    Np. Cokolwiek z btrfs/zfs. A by wykryć że coś niedobrego się dzieje, warto śledzić w monitoringu (i ustawić alerty) jak za dużo zmian pomiędzy snapshotami się przydarzyło, np cryptolocker zaczął szyfrować/usuwać backup.

    Odpowiedz
  3. Borys

    Wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy prewencja skutecznie zniechęci włamywaczy, MFA, szkolenia pracowników, kultura pracy (polityki), audyty bezpieczeństwa sieci, aplikacji, separacja sieci, dodatkowy etat w IT dla Sec.

    Backup offline chyba wejdzie na stałe do IT :)

    ps. wiem, 'stary’ i tak nie zatwierdzi takich kosztów, a pewno wydatki jeszcze zmniejszy :D

    Odpowiedz

Odpowiedz