Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Masz kartę płatniczą przedpłaconą? Czasem i tak możesz mieć na niej debet!
Z ciekawym problemem napisał do nas jeden z czytelników. Pisze on tak:
Chodzi o produkt K@rta wirtualna ING Visa – Całkowicie wirtualna karta przedpłacona.
Karta przedpłacona umożliwia dokonywania płatności z wykorzystaniem środków, które przypisane są do tej konkretnej karty.
Saldo na mojej karcie 1 zł. nagle wpada transakcja z cyklicznego abonamentu za serwis streamingowy – myślisz sobie brak środków na karcie więc nie powinna przejść a twój cykliczny abonament zostanie anulowany nic bardziej mylnego. nagle na karcie przedpłaconej masz minus XX złotych. jak do tego doszło ?
Czytelnik dalej relacjonuje, że Bank odpowiedział w ten sposób:
Wskazana płatność na kwotę 9,99 zł to opłata dla usługodawcy [cenzurasekurak], została ona wykonana na podstawie danych Pana karty. Podczas płatności została ona autoryzowana zastępczo przez organizację Visa (…) taka sytuacja była spowodowana pracami serwisowymi lub chwilowo niedostępnością naszych systemów. Podczas takiej płatności organizacja płatnicza nie sprawdza dostępnego salda na Pana koncie karty przedpłąconej. Taka płatność została wykonana i nie będzie anulowana.
No więc w pewnych przypadkach jednak może być „ściągnięte” więcej pieniędzy z karty niż mamy na nią wpłacone. Co więcej prawdopodobnie taki przypadek mamy opisany choćby w odpowiednim regulaminie banku.
§16, ust. 17. lit f: (wytłuszczenie nasze)
ING Bank ma prawo czasowo zablokować możliwości dokonywania Transakcji Płatniczych przy użyciu Karty, zastrzec Kartę lub odmówić jej wydania w przypadku: (…)
f) nieuregulowania przez Posiadacza Karty przez okres powyżej jednego miesiąca powstałego na Rachunku Karty salda debetowego wraz z naliczonymi odsetkami lub braku środków na Rachunku Karty na pokrycie opłat i prowizji należnych ING Bankowi.
Podobnie mówi §17, ust. 9., lit a: (wytłuszczenie nasze):
W przypadku wygaśnięcia, rozwiązania lub wypowiedzenia Umowy, Posiadacz Karty zobowiązany jest do:
a) pokrycia wszelkich zobowiązań wynikających z używania Karty, w tym uregulowania ewentualnego, powstałego na Rachunku Karty, salda debetowego wraz z naliczonymi odsetkami,
Czy to wypadek w przypadku akurat ING? W przypadku karty przedpłaconej mBanku sytuacja wygląda względnie podobnie. §11, ust. 16.:
W przypadku wystąpienia na rachunku Karty niedozwolonego salda debetowego z tytułu rozliczonych transakcji i prowizji, pobierane są odsetki według stopy odsetek ustawowych. Odsetki naliczane są od dnia operacji powodującej powstanie niedozwolonego salda debetowego do dnia poprzedzającego jego likwidację.
Taki z kolei zapis mamy w banku Millenium:
Karta – karta przedpłacona – karta płatnicza w rozumieniu Ustawy, wydawana przez Bank, pozwalająca na dokonywanie Transakcji w ciężar dostępnych środków na Rachunku Karty. Postanowienia Regulaminu, w których jest mowa o karcie debetowej mają zastosowanie do karty przedpłaconej.
Wygląda na to, że choćbyśmy bardzo chcieli, prawdopodobnie nie uciekniemy od ew. debetu na karcie przedpłaconej. Anonimowych kart prepaidowych chyba już od dawna nie mamy w ofercie.
Jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie?
–ms
Miałam identyczną sytuację. Loguję się do mbąka, a tam środki dostępne -22 zł. Konto miało saldo 0 zł, ale mbąk autoryzował transakcję z Google Play (zapomniana subskrypcja). Pytana konsultantka odpowiedziała mniej więcej w stylu „bo tak”. Odsetki za ujemne saldo to 7,2% w stosunku rocznym. Za 1 dzień wychodziło mniej niż 0,5 gr, więc nie naliczyli. Saldo konta udało się skorygować tego samego dnia. Później od razu usunęłam kartę ze sklepu Googla.
mBank potrafi brać opłatę za kartę, która nigdy nie została aktywowana, a skoro była wysłana zwykłym listem, to mogła nawet nie trafić do posiadacza rachunku. Korygują po zwróceniu uwagi.
Debet w kbs największą porażką niby masz a nie możesz skorzystać
@Kamila.
O, znowu mbąk.
Taki przypadek, a nawet dwa.
1.Polak w GB chce chce kupić bilet na samolot w tanich liniach. Płaci kartą mbąka, otrzymuje sms na telefon „transakcja nie może zostać zrealizowana, brak środków na koncie”. On jednak musi kupić w tej chwili, biegnie więc do kolegi i płacą jego kartą. Na drugi dzień loguje się do mbąka, a tam środki zablokowane na niezrealizowaną transakcję, saldo ujemne. Po pojawieniu się środków płatność zostaje zrealizowana. Polak ma dwa bilety na jeden lot. Zwrot biletu lub zmiana nazwiska pasażera to 90% ceny biletu. Reklamacja w mbąku: „informacja o nie zrealizowaniu transakcji nie anuluje tej transakcji”. Polak przyleciał do Polski siedząc na dwóch fotelach choć raczej szczupłej budowy ciała był…
2. Płatność kartą mbąka w Biedronce na kwotę 300zł. Chwilę później wypłata w euronecie na zewnątrz na kwotę 400zł. Za dwa dni sms „transakcja nie może zostać zrealizowana- brak środków” (zdefiniowany przelew na kilkadziesiąt zł). Co jest, na koncie powinno być jeszcze ze dwie stówy!.
Logowanie do mbąka, a tam debet na 500stów! W historii dwie płatności biedronkowe po 300 w jednej sekundzie oraz dwie wypłaty euronetowe po 400zł. Już przy pierwszej wypłacie z euronetu powinien być komunikat o braku środków. Ale po co. Telefon do mbąka, pani przyjmuje reklamację, „błąd systemu informatycznego”, zwrot środków do 14 dni. Fajnie, ale przez te 14 dni debet oprocentowany jak kredyt. Grożę zamknięciem rachunku, środki pojawiają się za dwie godziny. Słyszałem o terminalach offline, ale bankomaty offline?
Kiedyś płaciłem Revolutem żony za bramki na autostradzie we Włoszech. Po przyjeździe do domu żona dostała uprzejme przypomnienie w apce Revoluta, żeby jak najszybciej wyrównać to ujemne saldo. Bramki ewidentnie były „offline” bo zdjęli z karty chyba ze dwa dni później. Revolut to też prepaid.
Pzdr.
Termnale mogą być off line i to od sprzedawcy zależy do jakiej kwoty mogą akceptować karty – odnośnie płatności w samolocie z tego co wiem revolutem nie szło płacić (terminal off line) no to są problemy z tym brakiem potwierdzenia na czas i realizacją później. trzeba brać świstki lub robić screeny jak jest odmowa.
Najlepszy był numer jak wchodziły karty zbliżeniowe. Mając 50 zeta dostępnych na koncie, można było wykonać 10 transakcji po 40. Ruchy na koncie były księgowane z dwu dniowym opóźnieniem. Środki tez nie były blokowane na te transakcje. Nie mając możliwości debetu, robiło się debet ;)
A jak z revolutem? Tam mi się jeszcze nie zdarzyła podobna sytuacja
Problem jest dobrze opisany w poniższym artykule:
Masz limit na karcie płatniczej albo 3-D Secure? Sorry, da się je obejść!
https://niebezpiecznik.pl/post/masz-limit-na-karcie-platniczej-albo-3-d-secure-sorry-da-sie-je-obejsc/
Od siebie dodam, że w przypadku subskrypcji zwykle
kiedy dodajemy kartę mamy autoryzację wstępną (preauthorization) która polega na obciążeniu karty kwotą 1zł, która jest po chwili zwracana (chodzi o potwierdzenie, że karta istnieje i jej dane są poprawne). Zaraz potem następuje obciążenie za pierwszy miesiąc, a potem za kolejne miesiące – przy tych transakcjach (płatnościach miesięcznych) nie następuje sprawdzenie salda przed wysłaniem instrukcji obciążenia karty. Niektóre firmy akceptujące płatności kartami na większe kwoty starają się bronić, przed sytuacją, że klient nie ma pieniędzy na rachunku (pomimo wstępnej autoryzacji) akceptując tylko karty kredytowe.
A ja miałem ostatnio taką sytuację w ING: karta przedpłacona wirtualna. Na niej 30pln. Marriott wbrew mojej woli (odwołana rezerwacja) obciążył ja za pomocą triku: blokada na 1pln rozliczona na 1274pln i bank to łyknął, na karcie powstał debet na ponad 1200 pln. Bank twierdzi, że wszystko jest w porządku i oczywiście jestem winien bankowi 1200pln. Także jeśli ktoś myśli, że karta przedpłacona zapewnia jakiekolwiek bezpieczeństwo i kontrolę nad finansami, to jest w grubym błędzie. W praktyce jak widać można zostać zadłużonym na dowolną kwotę i pewnie można próbować dochodzić swoich praw, ale odsetki lecą…