Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Kończy się proces przeciwko Google – czy tryb incognito naprawdę jest incognito?
Ta bitwa trwała już od czterech lat – przeciwko firmie Google został złożony pozew zbiorowy, w którym zarzucono firmie korzystanie z Google Analytics, Google Ad Manager oraz różnych innych wtyczek do aplikacji i witryn internetowych w trybie incognito.
W skardze złożonej w 2020 r. stwierdzono, że Google „śledzi i gromadzi historię przeglądania konsumentów oraz inne dane dotyczące aktywności w sieci bez względu na to, jakie zabezpieczenia zostaną podjęte w celu ochrony prywatności swoich danych”.
Kontynuowano w skardze: „Nawet jeśli użytkownicy Google uruchamiają przeglądarkę internetową z włączonym „trybem incognito” (jak zalecane jest użytkownikom, którzy chcą przeglądać Internet w trybie prywatnym), Google mimo to śledzi dane przeglądania użytkowników i inne informacje”. Śledzenie dalej jest nazywane ukrytym. Sprawa prowadzona jest w Kaliforni.
Sprawa trafiła do sądu i we wtorek 26 grudnia doszło do wstępnego rozstrzygnięcia po odbyciu mediacji. Strony jeszcze dopracowują ugodę, która powinna ukazać się w ciągu 60 dni od złożenia wniosku, następnie będzie musiał zaakceptować to sąd.
Ugoda jest następstwem orzeczenia z zeszłego czwartku, w którym odrzucono wniosek Google o wyłączenie dużej części dowodów, w tym dotyczących odszkodowań dla całej grupy, bezpodstawnego wzbogacenia, „rzekomego naruszenia spokoju ducha powodów” oraz części zeznań. Odrzucono wtedy również wniosek Google wykluczenie dowodów z innego sporu prawnego. Wcześniej w sierpniu sędzia nie zgodziła się na oddalenie pozwu. Odrzucając wniosek, sędzia stwierdziła, że jest to otwarta kwestia, czy Google złożył prawnie wiążącą obietnicę, że nie będzie gromadzić danych użytkowników, gdy przeglądają oni strony w trybie prywatnym.
Sędzia okręgowy Yvonne Gonzalez Rogers w Oakland w Kalifornii zawiesiła w czwartek zaplanowany na 5 lutego 2024 r. proces w sprawie proponowanego pozwu zbiorowego. Powodzi wnioskowali o co najmniej 5 miliardów dolarów, jednak na razie żadna ze stron nie ujawniła szczegółów ugody. Uznając ugodę Google jednak jednoznacznie przyznał, że śledził korzystanie z Internetu przez miliony ludzi, którzy myśleli, że przeglądają Internet prywatnie.
To nie pierwszy przegrany przez Google proces dotyczący prywatności.
~tc