Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Kiedyś to się hackowało. Dlaczego ruszanie myszką powodowało szybszą pracę Windows 95?
Ciekawe pytanie o zachowanie Windows 95:
I was playing Hypnospace Outlaw, a game about a retro-themed OS. This OS has a peculiar behavior that when loading a webpage, wiggling the mouse cursor will load the page faster.
Ktoś odpowiada, tak tak, to znany ficzer (to znaczy bug) Windowsów w dawniejszych czasach, a ruszanie myszą mogło skrócić czas instalacji aplikacji z godziny do 15 minut (!):
Thus wiggling the mouse causes the application to process I/O messages faster, and install quicker. The effect was quite pronounced; large applications that could take an hour to install could be reduced to 15 minutes with suitable mouse input.
Wyjaśnienie jest tutaj:
Windows 95 tends to bundle up the messages about I/O completion and doesn’t immediately wake up the application to service them. However, it does wake the application for user input, presumably to keep it feeling responsive, and when the application is awake it will handle any pending I/O messages too.
W wolnym tłumaczeniu – uśpione procesy, które współpracowały z mechanizmami I/O nie były budzone od razu kiedy żądana operacja się wykonała (np. zapis na dysk). Ale ruszanie myszą budziło szybko daną aplikację (system operacyjny chce żeby wyglądała na działającą bez opóźnień) i przy okazji powodowało obsługę „zaległych” zdarzeń I/O.
Kiedy ojciec mojego kumpla naciskał przycisk do wzywania windy kilkanaście razy twierdząc że przyjedzie szybciej to mu nie wierzyłem. ;-E Widać on szybciej „wgrywa” wind’owsa. ;-P
W pewnych warunkach moze przyjechac szybciej, bo sterownik zlicza klikniecia, a tym samym przewiduje losc osob na danym pietrze do obsluzenia.
Wypróbuj jeszcze przycisk na przejściu dla pieszych ;)
polecam wypróbować w Warszawskiej M2. Sezamie otwórz się
Gdybyśmy cofnęli się jeszcze bardziej w czasie, to żeby bezblednie wgrać grę z kasety magnetofonowej na ZX Spectrum, to nikt do pokoju nie mógł wchodzić w czasie wgrywania (około godziny) :)
Pamiętam to :)