Każdy bajt przesyłany w obrębie Chin będzie należał do rządu. Inwigilacja totalna i co nam zrobicie?

Zerknijcie na ten wpis. Jako preludium zacytuję wymóg obowiązujący już od grudnia 2019 r. dotyczący konieczności zeskanowania swojej twarzy w momencie zakupu nowego numeru GSM (lub zmiany starego). Brzmi opresyjnie? To tylko początek. Jak donosi China Law Blog, ogłoszony jakiś czas temu plan cyberbezpieczeństwa mówi o wymogu zapewnienia rządowi dostępu do jakichkolwiek danych znajdujących się w Chinach lub transmitowanych z / lub w obrębie Chin:

This system will apply to foreign owned companies in China on the same basis as to all Chinese persons, entities or individuals. No information contained on any server located within China will be exempted from this full coverage program. No communication from or to China will be exempted. There will be no secrets. No VPNs. No private or encrypted messages. No anonymous online accounts. No trade secrets. No confidential data. Any and all data will be available and open to the Chinese government.

W skrócie, pełna inwigilacja (np. w imię bezpieczeństwa narodowego) i co nam zrobicie?

All this information will be available to the Chinese military and military research institutes. The Chinese are being very clear that this is their plan.

Autor wpisu dodaje, że już od stycznia 2020 r. zmienia się traktowanie zagranicznych firm – do tej pory mając status WFOE, można było być wyłączonym z programu „zapewnienia bezpieczeństwa narodowego”, teraz to się zmienia – zagraniczne firmy mają być traktowane jak lokalne:

This means the Cybersecurity Law will apply to foreign owned companies (WFOEs, joint ventures, and Representative Offices) in the exact same way it applies to Chinese owned companies and individuals. There will be no place for foreign owned companies to hide.

–ms