Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Dropbox nie pozwala dzielić się contentem objętym prawami autorskimi
Ciekawy twitt pokazujący komunikat z Dropbox-a, który nie pozwala udostępnić pewnych plików … komukolwiek:
Certain files in this folder can’t be shared due to a takedown request in accordance with the DMCA
Dropbox, w wyżej linkowanym komunikacie, jako przyczynę podaje potencjalne naruszenie prawa autorskiego. Oczywiście w takim przypadku pojawiają się pytania, czy Dropbox czyta zawartość plików tak aby wyłapać w nich ewentualne treści naruszające prawo? Na szczęście, odpowiedź na to pytanie jest prawdopodobnie negatywna:
We sometimes receive DMCA notices to remove links on copyright grounds. When we receive these, we process them according to the law and disable the identified link. We have an automated system that then prevents other users from sharing the identical material using another Dropbox link. This is done by comparing file hashes. We don’t look at the files in your private folders and are committed to keeping your stuff safe.
— Oficjalne stanowisko od teamu Dropbox-a
Stosowane są zatem sprawdzenia po hashach plików – tj. jeśli jedna z organizacji ścigających naruszenia prawa autorskiego skutecznie zgłosi określony plik do zdjęcia z Dropbox-a – użytkownicy przestaną mieć możliwość jego dzielenia (ale nie – uploadowania).
Pozostaje przy okazji pytanie czy twórcy platformy będą mogli / chcieli wykorzystać fakt przyporządkowania określonych hashów – do kont użytkowników…
–ms
Nie do końca… z komunikatu wynika, że hasze są wykorzystywane za kolejnym razem „We have an automated system that then prevents […]” – słowo „then” w odniesieniu do fragmentu zdania „we process them according to the law” daje pełny obraz.
Co więc oznacza zgodnie z prawem? Może oznaczać, że jednak ktoś ręcznie weryfikuje treść pliku. Pytanie tylko czy mają tyle zasobów ludzkich aby obsłużyć wszystkie „donosy”.
Swoją drogą kto udostępnia nielegalne pliki przez publiczne serwisy? Przecież do tego się stawia prywatny FTP z hasłami, pisanymi na kartce. Nie daje to 100% bezpieczeństwa ale o wiele więcej niż Dropbox.
Mateusz – gdzieś tam generalnie jest mowa, że pliki wprawdzie są zaszyfrowane. Ale w razie potrzeby jest dostęp do kluczy. W razie potrzeby czyli np. wchodzą FEDs ;-)
Nie rozumiem co jest takiego fajnego w tym dropboxie, że wszyscy się tym podniecają i rzucili jak szczerbaty na suchary?
Ot taka moda :-)
Zapewne dla jakiegos przegrywa w kraciastej koszuli to nic, ale dla uzytkownika o przecietnych umiejetnosciach to juz bardzo duzo. Na przyklad to, ze instalacja jest naprawde jedno-klikowa, a integracja kolejnych urzadzen jest prostsza niz podlaczenie pendrive’a.
Dla wiekszosci ludzi UX i prostota rozwiazan jest wazniejsza niz algorytmy i polityki za nimi stojacych.