Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Pracowniczy badge nagrywający głos i monitorujący ruch. Wyjątek – łazienka.
Washington Post pisze o nowym produkcie firmy Humanyze. Z pozoru to „zwykły” pracowniczy badge noszony np. na szyi.
Posiada on jednak dwa mikrofony umożliwiające analizę głosu w trybie rzeczywistym czy czujniki ruchu.
Ilość wypowiedzianych fraz „cholera” na minutę oznacza np. że jesteś zestresowany (czerwona lampka na komputerze szefa ;), a choćby 30 wizyt dziennie w palarni też pewnie nie zbyt dobrze wróży karierze monitorowanego…
W ramach ochrony prywatności można wyłączyć z monitorowania określone strefy – np. łazienki, a przedstawiciele Humanyze – organizacji stojącej za produktem – mówią, że to decyzją pracownika dane są zbierane lub nie.
W każdym razie jeden z ekranów pokazujących nasze statystyki wygląda tak:
–ms
Ciekawe ilu pracowników Humanyze jest monitorowanych przez to cudowne urządzenie?
Chyba „dehumanyze” :(
Firma robiąca korporacyjną wersję opaski dla więźniów o nazwie „Humanyze” – no to jest dopiero żart :D
Smycz bez łańcuszka. Super.
Decyzja pracownika… hehehehe :) To po co w ogóle miałby to nosić? Przecież np. już od dawna funkcjonuje GPS, pytał kto pracowników o możliwość on/off? A może wizyty w palarni to konieczność – powiedzmy, że pracownik jest bardzo dobrym audytorem – wyniesiona podczas takich wizyt wiedza – bezcenna ;)
Niby w jaki sposób może to mierzyć moją innowacyjność?
Ciii, to fejk, ważne żebyś nosił badża :)