Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
Zhackowali jej konto na Facebooku. Chciała resetować hasło, ale… okazało się że Onet automatycznie skasował konto pocztowe i przypisał je innej osobie
Historię konta swojej mamy przesłał nam jeden z czytelników. Co się wydarzyło?
Mama nie mogła zalogować się do Facebooka od poniedziałku (10.01.2022). Sprawdziłem i zostało zmienione hasło na Facebooku na koncie mamy [konto zostało zhackowane – przyp. sekurak]. Goniąc myślami chciałem odzyskać hasło i próbowałem dokonać tego poprzez adres e-mail, na który zostało założone konto na Facebooku. Niestety okazało się, że żadne hasło nie pasuje do skrzynki, a mail dodatkowy przeznaczony do przypominania hasła na skrzynkę – należy do kogoś innego! (nikt w rodzinie nie ma takiego maila).
Napisałem do Onetu, że przypuszczam iż na maila się ktoś włamał. Zapytali mnie kiedy nastąpiło ostatnie logowanie. Gdy odpisałem, że około roku temu odpisali mi w ten sposób:
Czytelnik komentuje dalej sprawę tak:
Starsza osoba zakłada sobie konto na Facebooku na jakiś adres mail założony na Onecie i o tym mailu zapomina, ponieważ korzysta tylko z Facebooka. Mijają miesiące, lata. Onet cichaczem kasuje mail (prawdopodobnie były powiadomienia na maila ale nikt tam się przecież nie logował, więc nie wiadomo -> napisałem do nich i czekam na odpowiedź). Jakaś inna osoba postanawia założyć takiego samego maila (być może jakieś dziecko). Udaje jej się to. Następnie ta osoba chce założyć Facebooka. Na Facebooku wyskakuje jej komunikat, że konto o takim adresie mail już istnieje. Pojawia się w głowie tej osoby znak zapytania. Jak to istnieje skoro dopiero co założyłem tego maila / jest mój, a konta na Facebooku nie miałem?? Osoba niewiele dłużej myśląc resetuje hasło i na „przejętego” maila spływa informacja z instrukcją resetu hasła.
No po prostu jestem w szoku.
Wracając do odpowiedzi z Onetu – rzeczywiście w regulaminie czytamy:
W przypadku Usługi w wersji bezpłatnej Onet.pl zastrzega sobie prawo do zaprzestania udostępniania takiej Usługi Użytkownikowi i skasowania konta wraz z całą zawartością, jeżeli Użytkownik nie logował się na utworzone w ramach tej Usługi konto poczty elektronicznej przez okres co najmniej 360 dni. W takim przypadku konto przechodzi w stan zawieszenia. W okresie zawieszenia, przez kolejne 30 dni Użytkownik przy logowaniu będzie informowany o zawieszeniu konta i może po kontakcie z Biurem Obsługi Klienta uzyskać jego odwieszenie.
Można powiedzieć: wszystko zgodnie z procedurami, ale czy byliście świadomi, że czasami Wasze bezpłatne konto może zupełnie legalnie przejść do innej osoby?
Co w przypadku innych, darmowych kont?
- Gmail wymaga aktywności minimum raz na 24 miesiące
Używaj usługi, aby pozostała aktywna. Wystarczy, że będziesz korzystać z usługi lub jej treści co najmniej raz na 2 lata. Możemy podejmować działania względem nieaktywnych kont, łącznie z usunięciem wiadomości z usługi.
Przy czym Google nie pozwala używać ponownie skasowanych adresów e-mail. - WP jest uprawniona do zaprzestania udostępniania Usługi co wiąże się z wygaśnięciem umowy o świadczenie Usługi oraz usunięcie Konta wraz z zawartością, w stosunku do Użytkownika w przypadku: (…) jeżeli Użytkownik nie dokonuje logowania do swojego Konta przez 180 dni
~Michał Sajdak
Tutanota po 6 miesiącach zawiesza bezpłatne konto. Konto a konkretnie login nie przechodzi do puli dostępnych, staje się zamrożony. Można go odzyskać wykupując płatne konto i generując specjalny „voucher reaktywacyjny”. Trzeba znać oczywiście pasujące hasło do zamrożonej skrzynki.
Gmail po ok 6 miesiącach braku aktywności i próbie logowania, fishinguje o numer telefonu. Tak padło mi jedno z kont roboczych.
A czytelnik mógł mamie skonfigurować tą onetową skrzynkę jako skrzynkę zewnętrzną (skrzynka A odbiera wiadomości ze skrzynki B) w używanej przez nią skrzynce. Bo zakładam, że jakąś ma i posiada. Choćby góglowską (androidy), albo jakakolwiek inną dla appleID (ios), profil zaufany, e-recepty itd itd
Ciekawe co jest logowaniem w takim wypadku – czy zwykłe połączenie w kliencie poczty przez SMTP wystarczy, czy jednak trzeba przez stronę wejść na webmail. WP w słowniku nazw nie ma logowania.
Zwykle logowanie, nawet za pomoca gmaila (sciaganie poczty przez gmaila). Obsluguje w ten sposob skrzynke na onecie z 10 lat.
Bardzo miły sposób Onet znalazł na danie dostępu do cudzych kont innym osobom
Nie daje dostępu do konta. Zamyka je, po czym ( po upływie karencji) ktoś może utworzyć NOWE konto o tym loginie.
Wstyd się przyznać, ale mi też Interia usunęła kiedyś zawartość skrzynki, z cennymi mailami z lat studenckich (dotyczącymi współpracy naukowej, nie imprez). Wtedy zacząłem myśleć, jak zrobić, aby to się nie powtórzyło, mając setki kont. I wymyśliłem.
Od 2010 mam taki setup:
1. Własny serwer IMAP, a na nim wszystko co chcę – z niego nikt mi maili nie skasuje, nawet jeśli skasuje oryginalną skrzynkę. Thunderbird jest podpięty wyłącznie do tego serwera, zamiast do oryginalnych skrzynek.
2. Poczta jest bezpośrednio odbierana przez oryginalne konta. Dzięki temu to dostawcy poczty muszą się bawić w SLA, ochronę antyspamową itd.
3. Poczta jest dociągana programem fetchmail i wrzucana na serwer IMAP – dla kilku głównych kont co 5 minut, dla setek kolejnych co 4 godziny.
4. Następnie jeszcze mam własny skrypt do obsługi reguł, ale tu można wykorzystać Thunderbirda – no chyba że ktoś ma tych reguł kilka tysięcy…
Dodatkową zaletą takiego podejścia jest to, że wszystko leży na zaszyfrowanych dyskach – żadne służby mi zawartości skrzynki nie sprawdzą, co najwyżej mogą mieć wgląd w bieżące maile.
Wadą jest to, że jak już skrzynka urośnie do powiedzmy kilku milionów maili, to żeby to sensownie działało, to katalog „Odebrane” nie może być domyślnym katalogiem na skrzynce IMAP, tylko normalnym podkatalogiem – przez co wiele mobilnych klientów poczty się gubi.
Jasne, każdy będzie mamie w domu stawiał IMAPowy setup dla mamy, bo jej Onet usunie konto.
Nie napisałem, że to dla każdego. Kto poczuje potrzebę, ten ma podany na tacy schemat. Kto nie – nie musi, może sobie po prostu podpiąć do konta Thunderbirda albo Outlooka.
Moje rozwiązanie jest raczej dla osób, które mają powiedzmy od kilkunastu kont w górę, w tym takie, z którymi planują się rozstać, ale zatrzymać maile (np. konta pracownicze).
Albo np. dla osób, które robią coś, wskutek czego liczą się (i to tak na poważnie – np. marketing email) z możliwością blokady poszczególnych kont przez dostawcę, ale też chcą w razie czego zachować maile.
po co komplikować sobie życie? Maile pobieram na komputer a z konta są kasowane po upływie tygodnia. żaden dodatkowy serwer nie jest do tego potrzebny
Wadą jest to, że jak już skrzynka urośnie do powiedzmy kilku milionów maili, to żeby to sensownie działało, to katalog „Odebrane” nie może być domyślnym katalogiem na skrzynce IMAP (…)
Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli pisząc „domyślnym katalogiem na skrzynce IMAP”. Używasz dovecota czy czegoś innego?
Nie, couriera – do tego maildropa i wspomnianego fetchmaila. Konfiguracja opracowana w 2010, potem tylko aktualizowana do coraz to kolejnych Debianów, więc dzisiaj być może bym to zrobił nowocześniej – gdybym dzisiaj miał na to czas :)
Z katalogiem Odebrane jest problem dlatego, że jak maildrop wrzuca odebrane maile, to lądują właśnie w nim. I co 5 minut odpala się skrypt, który je z tego katalogu rozrzuca do innych w oparciu o kilka tysięcy reguł. Jak reguły się skończą, to kwestia, co się stanie z mailami „pozostałymi”:
1. Jeśli zostaną w Odebranych (i nazbiera się ich np. 5 tysięcy – tyle mniej więcej mam teraz w „docelowych odebranych”), to co 5 minut trzeba te 5 tysięcy sprawdzać ponownie – albo gdzieś sobie zapisywać datę „do kiedy sprawdzone”.
Ale jest problem: datom w mailach nie można zaufać. I to nie będzie poprawnie działać. Więc trzeba by zapisywać coś na zasadzie list UIDL, jak to robią serwery poczty. Ale tu już implementacja robi się skomplikowana, mogą występować różne dziwne sytuacje brzegowe. Ogólnie dałem sobie kiedyś spokój.
2. Można je przerzucić do katalogu nazwijmy to „Docelowe odebrane”. Skrypt po prostu na końcu pętli z każdym mailem robi move() i załatwione – nie trzeba nic więcej robić po stronie własnego kodu.
Wady są w zasadzie dwie. Pierwszą napisałem, jest jeszcze druga. Thunderbird (i cokolwiek innego) też głupieje, jak się pojawiają nowe maile – i wyświetla ikonkę powiadomienia, że przyszło coś nowego. Trzeba te ikonki wyłączyć i co jakiś czas sprawdzać ręcznie. Ale że i tak to robię, to o tym wcześniej zapomniałem.
Może ma mboxy zamiast maildira. Tak czy siak przeszukiwanie za jednym razem albo gigantycznego pliku albo gigantycznego zbioru plików może spowodować zmulenie klienta. Stąd lepiej jest część ich przenieść do zwykłego folderu, a w aktualnych Odebranych trzymać tylko jakąś mniejszą część.
Jak najbardziej wszędzie są Maildiry. Natomiast nadal jak w Maildirze leżą maile, to trzeba je wszystkie przetworzyć – prościej już właśnie może być z mboxem, gdzie można by na upartego zapisać offset, do którego plik jest przetworzony.
Łatwo to obejść. W każdym koncie można ustawić też pobieranie maili z innego konta – zrobić tak krzyżowo, więc ostatnie pobieranie będzie. Przetestowane dawno temu na interii i nieinterii.
Co można obejść konkretnie?
Wytłumaczysz? Jestem w tej samej sytuacji co bohater artykułu i potrzebuje dostać z usuniętej skrzynki kod z facebooka, żebym mógł odbić konto i je usunąć (to jest stare, nieużywane konto, ale ktoś robi za jego pomocą brzydkie rzeczy – zgłaszanie konta nie pomaga, FB nic złego nie widzi).
To producent mebli z Małopolski.
Tak to jest jak się zakłada konto w szwabskim portalu.
Nie płacę, nie używam, a wymagam!!! Bezczelna firma niech się nie zasłania jakimś regulaminem, którego wcale dobrowolnie nie akceptowałem, tylko ciągle niech trzyma mi dane z których posiadania nic nie ma. Kto wie, może za 12 lat zechce z nich skorzystać i niezależnie od tego ile loginów sobie natrzaskam każdy ma być dożywotnio dla mnie za darmo zarezerwowany.
„Nie płacę, nie używam, a wymagam!!!”
Formą zapłaty jest zgoda na maile reklamowe na czym dostawca dużo zarabia.
To nie jest tak że te konta są darmowe, tylko opłata jest inna.
Wystarczy przecież zapłacić kilka złotych za skrzynkę pro i nie skasują konta. Trudno żeby mieli nie kasować kont bezpłatnych. Gdzieś to konto istnieje, zajmuje miejsce i kolekcjonuje spam. Problem taki sam jak ponowne wykorzystanie tego samego numeru telefonu przez operatora. Jak sobie drogi użytkowniku fejsika wpisałeś randomowego maila do resetu hasła fb i nigdy tam nie właziłeś to brakuje Ci oleju w głowie.
A skąd będziesz wiedział, że skończył się okres płatny? o2 nie informuje.
Dla informacji – w o2 adres e-mail konta, które zostało usunięte kilka lat temu z powodu braku aktywności, jest wciąż niedostępny. Ale już w przypadku aliasów nie ma takiej reguły – po zwolnieniu aliasu przez jednego użytkownika da się przypisać ten sam alias u innego.
Mnie WP skasował konto, gdy aktywnie z niego korzystałem, ale przez klienta pocztowego, więc fizycznie na stronie www logowałem się tam bardzo rzadko. Później dodałem sobie do programu pocztowego jeszcze konfigurację nowości na tamte czasy, czyli Gmaila. Pobierając pocztę, synchronizowałem zawsze wszystkie konta, ale któregoś dnia program poinformował mnie że są problemy z WP. Nie interesowałem się tym wtedy, bo nie było powodu, ale gdy chciałem odzyskać dostęp do innego serwisu , który jako opcję odzyskania hasła miał wysłanie linka do jego zmiany właśnie na maila WP, pojawił się problem, bo konto było nieaktywne. Tak właśnie WP pozbawiło mnie mojego pierwszego konta pocztowego.
Praktyka usuwania nieaktywnych kont jest zrozumiała. Nie rozumiem natomiast, zwalniania usuniętych loginów do puli wolnych loginów. Brzmi jak niezły strzał w kolano (co innego w przypadku domeny). Niestety zakładanie skrzynek pocztowych dedykowanych pod jakąś usługę (gmail –> android) i zapominanie o nich, to częsta praktyka wielu nietechnicznych ludzi.
Czyli, de facto, Facebook nie został zhackowany, a przejęty przez głupia politykę Onetu i gigantyczny zbieg okoliczności.
Ja kiedyś miałem podobny przypadek, tyle że na O2. To była chyba moja pierwsza skrzynka której używałem jako głównej do czasu przesiadki na gmail po betatestach. Po przesiadce coraz rzadziej korzystałem z o2 i tak po dłuższym czasie nieużywania skasowali mi wszystkie maile…. Wtedy nie wiedziałem że mogą, ale jest to w regulaminie więc nie miałem o co się z nimi szarpać. Oferowali odzyskanie maili ale odpłatnie, tak że moje zdziwienie było spore jak chciałem wejść na skrzynkę by dostać się do maila z moimi danymi logowania do pewnego sklepu :D
Dlatego najlepszym sposobem jest zakup hostingu i domeny, przy zakupie hostingu można mieć tyle adresów e-mail ile chce się. Jeśli ktoś wie gdzie można tanio kupić taki hosting i domenę to może mieć za około 100 zł. rocznie lub taniej.
Dzięki za ten wpis – zmobilizował mnie, żeby przejawić aktywność w moim drugim koncie Gmail.
Ja tam regularnie dostaję listy i są forwardowane do mojego pierwszego konta, ale być może to się nie liczy jako „aktywność”?…
Zatem spróbowałem się zalogować do tego rzadziej używanego konta. Wpisałem POPRAWNE hasło, ale G. „nie rozpoznał urządzenia”.
Wybrałem opcję „Odbierz kod weryfikacyjny pod adresem… (tu częściowo ukryty mój pierwszy adres)”.
Odczytałem ten kod w pierwszej skrzynce, wpisałem go w formularzu drugiej skrzynki, ale wtedy G. wyświetlił:
„Potwierdź, że to Ty. Nie rozpoznaliśmy tego urządzenia. Ze względu na Twoje bezpieczeństwo Google chce potwierdzić Twoją tożsamość. Podaj numer telefonu, pod który możemy wysłać SMS-a z kodem weryfikacyjnym.”
Ale ja nigdy nie podałem Guglowi numeru telefonu (zresztą nadal nie chcę).
Spróbowałem innej opcji: „Potwierdź adres pomocniczy dodany do konta: …” i wpisałem pełen adres. Ale to też nic nie dało, bo i tak G. żąda numeru telefonu! :-(
Proszę, pomóżcie! Jak się dostać do tego drugiego konta nie podając numeru telefonu?
Se kup starter i użyj numeru ze startera a po wszystkim przetnij kartę sim i ją np. połknij.
Przeszło mi to przez myśl, ale skutek może być jeszcze gorszy.
Bo potem Gugiel może wysyłać kody pod ten „jednorazowy” numer, a skoro nie będę mieć do niego dostępu, to tym bardziej będę odcięty!
Obawiam się, że się nie da. Miałam ten sam problem w przeszłości. To było w czasach, kiedy byłam już w znacznej mierze paranoikiem i korzystałam z autousuwania historii Firefoxa. Za którymś razem Gmail mnie nie przepuścił, stwierdził, że nie rozpoznaje urządzenia. I chyba nawet komunikat był, że można podać numer telefonu ALBO POMOCNICZY ADRES MAILOWY. Wtedy nie miałam do konta przypisanego żadnego numeru, jakiś adres pomocniczy tam był. Po kilku próbach żadnego rezultatu. W końcu stwierdziłam, że spróbuję z telefonem i nagle magicznie poszło, chociaż numer nie był przypisany do niczego…
Wkurzyłam się. A najzabawniejsze było, że to były ostatnie dwa tygodnie przed pozbyciem się Gmaila na dobre. Jakby to mogło kilkanaście dni poczekać…
Opisuję dalszy ciąg sytuacji:
póltorej godziny później spróbowałem (na zasadzie „a nuż się uda”) z innego komputera (choć z tego samego publicznego adresu IP) z innym OS-em i z inną wersją Firefoxa. I wpuścił mnie po podaniu samego hasła! Bez żadnych pytań o pomocniczy mail lub numer telefonu i bez fochów, że nie rozpoznaje urządzenia!
Jest to tym bardziej niekonsekwentne, że w tym drugim systemie na pewno nie bylo śladów wizyt w G., bo to Ubuntu Live uruchomione z DVD.
Po tym pomyślnym zalogowaniu się dostałem od G. listy-alerty z pytaniem, czy te wcześniejsze próby to byłem ja.
Przeklikałem, że to ja. Następnie zajrzałem do kilku listów, jakiś skasowałem – żeby była „aktywność”. I myślałem, że już będzie OK.
Następnego dnia spróbowałem się zalogować z „pierwszego” komputera. No i g.wno! Nawet nie doszło do pytania o hasło. Od razy po wpisaniu username’u Gmail wyświetlił:
„Nie udało się zalogować. Ta przeglądarka lub aplikacja może nie być bezpieczna. Spróbuj użyć innej przeglądarki. Jeśli już korzystasz z obsługiwanej przeglądarki, spróbuj zalogować się jeszcze raz.”
Czyli duży regres w porównaniu z poprzednimi próbami!
Nie wiem, dlaczego mu się pogorszyło :-(.
Ta pseudointeligencja Gmaila jest nieprzewidywalna – nie wiem, czy w przyszłości mnie wpuści, a jeśli nie wpuści, to dlaczego. To jest chory serwis.
Wejdź na to drugie konto i ustaw na nim przedstawiciela, którym będzie Twoje pierwsze konto. W ten sposób po zalogowaniu na pierwsze konto będziesz mógł zajrzeć również na drugie konto. Jest to bardzo przydatna funkcja, która ma umożliwić aby np. szef mógł dać swojej asystentce możliwość sprawdzania i wysyłania e-maili ze swojej skrzynki.
Przekazywanie dostępu do konta e-mail
https://support.google.com/mail/answer/138350?hl=pl#zippy=%2Cdodawanie-przedstawicieli
Czytam artykuł i komentarze i nie wierzę w to co widzę. Kasowanie darmowych kont to standard od początku ich istnienia, robi to każda firma tylko w różnym czasie. Poraża jednak beztroska ludzi w ich zakładaniu i przypisywaniu do nich innych usług. W dzisiejszych czasach smartfonów i wszechobecnego internetu to nie problem skonfigurować pocztę.
Logowanie to logowanie do konta w dowolny sposób, przez klienta poczty, www etc. Przekierowanie poczty z innego konta nie zapobiega usunięciu konta.
Jak zakładałem konto na Onecie dawno dawno temu, to było wyraźnie zaznaczone, ze zostanie usunięte po długiej nieaktywności, tylko ja pamiętam, że wtedy to było pół roku. Takie czasy, że konta mailowego trzeba sobie pilnować bo często to ono jest jedynym sposobem na odzyskanie dostępu do konta w innym serwisie.
Ciekaw jestem, jaki odsetek naszych rodaków czyta regulamin? 😜
A potem są pretensje… Sam też nie czytam, ale nie mam pretensji.
I dobrze. Jak się nie korzysta to po co usługodawca ma za darmo utrzymywać konto, które nie jest używane przez użytkownika? Tylko mogliby zrobić coś takiego jak gmail. Drugi raz tego samego adresu nie założysz.
Jakie „usunęli cichaczem”? Jest napisane w regulaminie, rozumiem że są osoby nietechniczne, ale niepiśmiennych już się nie spotyka.
Klient poczty rozwiazuje sprawe jezeli jest w autostarcie
Kupiłem starter w żabce(drugi numer do ogłoszeń w internecie), i niestety okazało się, że wcześniej numer należał do jakiejś zadłużonej Pani. Po jakimś czasie większość komorników udało mi się przekonać aby nie dzwonili. Ale SMSy autoryzacyjne z banku czy z ePUAPu dalej przychodzą – a numer mam już 2 lata. Tak bardzo ludzie nie dbają o swoje bezpieczeństwo.
A da radę włamać się na pocztę email?
Zamiast włamywać się komuś na pocztę można jej wysłać maila, wyjaśnić sytuację i może pomoże ;)
Witam , mam dokładnie taka sama sytuacje . Czy odzyskam konto na fb ?? Czy dać sobie spokój ?
A ja mam odwrotną, to mojego maila ktoś ma wpisanego na swoim koncie FB, twiterze, gdzieś indziej.
Na skutek tego mój mail jest w obrocie danymi w bazach danych bez mojej zgody, przez co zaspamiają mi na maxa skrzynkę (wiem że to przez to, bo ja tego maila nikomu oprócz urzędów nie podawałam )
Stwarza to też dla mnie pewnie większe zagrożenie włamów itp.
Skąd wiem? Bo na mojego maila przychodzą informacje z FB i innych portali tej osoby, wszystkie powiadomienia itd.
Ona ma to w”d” a przecież pokazało jej się że ktoś wchodził na jej FB z innego adresu.
I wiecie co? Chyba żałuję, że jej wtedy nie przejęłam konta FB a tylko zresetowałam hasło, weszłam i tylko odznaczyłam powiadomienia na maila, bo nie chciałam być świnia i zmieniać wpisanego maila czy telefonu.
Sprawa nie jest rozwiązana do tej pory bo laska nie odbiera telefonu ( miała zapisany numer fona w ustawieniach FB )
Do tego ona wykorzystuje mojego maila przy zamawianiu zakupów…. co już jest z jej strony jakimś kretyństwem, bo ja otrzymuje info o tym, że paczka czeka w paczkomacie i kod do odbioru.
Więc mój mail jest wykorzystywany do wszystkiego bo jest w bazach marketingowych.
Ja nie wiem, to nie jest starsza osoba tylko młoda, gdzie ludzie maja rozum? Podaje przy wysyłkach maila którego nie używa.
mam dokładnie taki sam problem .. Wylogowało mnie z Facebooka, na Facebook został zmieniony mail i dodatkowo usunięto konta na poczcie Onet… zgłaszałam rożnymi sposobami do Facebook zhakowane konto ale nie mam żadnego odzewu… proszę o pomoc. dziękuję.
No właśnie okazało się że mam ten sam problem ktoś włamał mi się na Facebooka kiedy chciałem zresetować hasło onet.pl Niestety okazało się że hasło i sam adres już nie są w moim posiadaniu Tak bynajmniej Przeczuwam a ostatni raz na onet.pl logowałem się dwa miesiące temu Więc z braku logowania nie mogli mi usunąć tego konta Przeczuwam że ktoś się po prostu włamał, i teraz nie mam żadnych odpowiedzi od onet.pl ani od Facebooka, nawet nie wiem gdzie konkretnie się zwrócić żeby ktokolwiek mógł faktycznie zareagować a nie tylko odpisywać wiadomości typu „Proszę czekać” a co gorsza numer telefonu który był potwierdzeniem do adresu mailowego w onet.pl już nie istnieje pamiętam że wpisywałem drugi numer ale nie wiem dlaczego system mi tego nie pokazuje kiedy chciałem w jaki sposób odzyskać konto Nie wiem co dalej robić, Widzę że moje konto na Facebooku istnieje ktoś nawet zmienił zdjęcie profilowe ale nie mogę się do niego dostać