Preorder drugiego tomu książki sekuraka: Wprowadzenie do bezpieczeństwa IT. -15% z kodem: sekurak-book
22 000 osób jest zobowiązanych do wykonania po 1000h prac społecznych – nie czytali regulaminu
No właśnie, kto czyta regulaminy? Żeby to sprawdzić, firma Purple udostępniająca hot spoty WiFi, w zasadach korzystania z nich umieściła następujący zapis:
the user may bebe required, at Purple’s discretion, to carry out 1,000 hours of community service. This may include the following:
- Cleansing local parks of animal waste
- Providing hugs to stray cats and dogs
- Manually relieving sewer blockages
- Cleaning portable lavatories at local festivals and events
- Painting snail shells to brighten up their existence
- Scraping chewing gum off the streets
Druczek może drobny, ale tekst całkiem spory, prawda?
W dwa tygodnie na 22 000 osób, które zaakceptowały regulamin podłączenia się do hotspotu, tylko jedna zgłosiła problem (była za to zresztą nagroda przewidziana przez organizatora akcji).
Zgadnijcie co się dzieje z wszelakimi regulaminami serwisów czy aplikacji? Pewnie za darmową usługę, niemal wszyscy oddaliby swoją prywatność…
–ms
Dobrze, że nie ma zapisu o zszyciu odbytu z ustami innej osoby.
Bardziej uważam, że zalogowali się twierdząc „i tak nikt im nic nie zrobi”, czyli jak u nas.
Czego dot ten problem?
Ja bym mogl malowac muszelki slimakow :D jeszcze bym zostal slawny jako undergroundowy artysta :D
Regulaminy i licencje to zmora naszej cywilizacji. Tak samo jak przepisy prawa. Jakby to wszystko czytać to życia by nie wystarczyło, a i z domu strach wychodzić czy jakikolwiek biznes zakładać, bo przecież „nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności”. Problem tylko taki, że jeden człowiek tego nie ogarnie…